Poniedziałki Blue to tylko pretekst, by raz w roku docenić prace utalentowanych polskich ilustratorek. Nie każdy zna ich dzieła, śledzi międzynarodowe osiągnięcia, my to nieustannie robimy i cieszymy się, że nie tylko polska literatura stoi na światowym poziomie. Chcemy krótko przybliżyć Wam sylwetki dwóch twórczych i wizjonerskich kobiet, z którymi miałyśmy ogromną przyjemność współpracować.

 

W zeszłym roku zapoczątkowaliśmy rodzaj cyklu i zaprosiliśmy do współpracy Sylwię Dębicką. Nasze spotkanie zaowocowało ciepłą i zabawną ilustracją z okazji tego „najbardziej depresyjnego” dnia w roku. W typowy dla siebie, niedopowiedziany sposób, uchwyciła wymyśloną przez nas kobietę, której nie wszystko w tym dniu poszło jak z płatka… jednak jej mina mówi nam coś więcej: zrelaksuj się, złap dystans, po prostu oddychaj i ciesz się dalej tym dniem! Kobiety są osią twórczości artystki, tłumaczy je na swój osobisty, minimalistyczny język inspirowany estetyką japońskich drzeworytów ukiyo-e () . Lubi pozostawiać prace w pewien sposób niedokończ one, pozwalając światłu płynąć przez obraz tak, aby w kształtach postaci każda kobieta mogła dostrzec jakiś element samej siebie. A my lubimy przeglądać się w tych ilustracjach.

 

Sylwia Dębicka jest absolwentką ASP w Warszawie, gdzie na co dzień pracuje i tworzy, także dla tych największych ze świata mody, m. in. Givenchy i Diora. Od czasu do czasu możemy ją spotkać również na kameralnych warsztatach w Łodzi na urokliwym Księżym Młynie, gdzie uczy czegoś więcej niż żurnalowej kreski. Te spotkania mają w sobie coś magicznego!

 

Jeśli chodzi o tegoroczny rysunek, to wciąż jeszcze nie ochłonęłyśmy z wrażenia. Ewelina Dymek, filolog angielski z wykształcenia , z zamiłowania ilustratorka i projektantka graficzna, a w dodatku, co jest absolutnie zachwycające, klasyczny przykład samouka! Może pochwalić się w portfolio projektami m.in. dla: Vanity Fair, Kiehl’s, magazynu GQ czy The Washington Post. Inspiruje ją kobieca natura – jej wewnętrzna siła, sensualność i sprzeczność. Detal i ekspresyjne gesty łączy w niebywale lekkiej i dynamicznej kresce. Nam przywołuje na myśl mistrzów hiperrealizmu, ale wy możecie w nich dostrzec kadry z kultowych sesji magazynu VOGUE (kto wie, może rysunek na dobre zagości na łamach nie tylko styczniowej włoskiej edycji tego kultowego pisma). Bez względu na to, jakie inspiracje odnajdujecie w pracach Eweliny, z pewnością nie oderwiecie od nich oczu!

 

Jesteśmy wierne naszej filozofii, w której kobiety tworzą dla kobiet. Już nie możemy doczekać się kolejnych świetnych kolaboracji i fantastycznych projektów.